zdjęcie: Yasuhiro Ohori
Cztery emocjonujące dni Mistrzostw Świata Agility już za nami ! Najważniejsze „agilitowe” wydarzenie roku, czas prawdziwie sportowych wrażeń i emocji!
W tym roku reprezentanci czterdziestu trzech krajów spróbowali swoich sił w czeskim Libercu. Zawodnicy brali udział w konkurencjach drużynowych i indywidualnych.
Tory oceniali światowej klasy sędziowie: Mirja Lapanja ze Słowenii oraz Petr Pupík z Czech.
Polska reprezentacja uzyskała kwalifikacje do startu na podstawie punktów zdobytych w czasie trzech zawodów ( sześciu dni startów) – w Bydgoszczy, Katowicach i Warszawie.
Jak co roku, nie zabrakło naszych klubowiczów! Barwy naszego kraju dzielnie reprezentowały -> w kategorii medium : Iwona Kalisz z pudelkiem Pepe oraz w kategorii small : Zosia Kowalczewska z schipperke Illy.
Ten rok stał się wyjątkowy dla polskiego agility, ponieważ to właśnie polska drużyna Large w kategorii drużynowej stanęła na najwyższym miejscu, co jest niesamowitym osiągnięciem, historycznym dla polskiego agility !
fot. Anna Muszyńska
Jeśli chodzi o sukcesy Pani Iwony to po tych zawodach znalazła się ze swoim pudelkiem Pepe w Top 20! – (17 miejsce Jumping, 20 miejsce Agility Team! ). Świetny wynik jak na tak młodego stażem psa, no, ale przecież Iwona jest niezwykle utytułowaną zawodniczką, zdobywającą laury oraz zachwyt publiczności na zawodach już od wielu lat w Polsce i Europie.
Iwona Kalisz z Pepe :
Ogólnie nasza drużyna Medium zajęła w Jumpingu 15 miejsce, w Agility 12 miejsce, natomiast łącznie 15 miejsce.
Jeśli chodzi o moje przebiegi, to obyło się bez „czystych” biegów, natomiast jestem bardzo zadowolona z postępu jakiego dokonała moja Illy na przestrzeni swojej „kariery” ? .Nasze biegi były płynne, a Illy zrelaksowana i skupiona na zadaniu, wypełniała (niemalże) wszystkie moje polecenia idealnie.
Podsumowując drużyna Small w której biegałyśmy zajęła 16 miejsce w jumpingu, a w agility 22 miejsce, łącznie 21 miejsce.
Illy podczas jumpingu drużynowego:
Zawody były cudowne, precyzyjna organizacja, idealna nawierzchnia (sztuczna trawa), a do tego wymagające torki. Czego chcieć więcej do szczęścia…?
Natomiast jestem niezwykle dumna z wciąż rosnącego poziomu agility w Naszym kraju, a także prestiżu jakim cieszą się nasi zawodnicy, do czego w tym roku, przysłowiowy kamień milowy dołożyły reprezentantki Polski w najbardziej obleganej, oraz konkurencyjnej klasie – Large. Jest to bardzo motywujące!
fot. Yasuhiro Ohori
fot. Roman Nemesszeghy
fot. Yasuhiro Ohori
Następne Mistrzostwa Świata Agility odbędą się w Szwecji ?
Zosia